Dlaczego tak trudno nam być sam na sam ze sobą?
Dlaczego tak ciężko pozostać nam w ciszy?
Ponieważ wtedy pojawiają się te wszystkie męczące pytania.
Czasami z tymi pytaniami przychodzą niewygodne odpowiedzi.
Że trzeba coś zmienić. A zmiana może być bolesna.
Wiec lepiej to zagłuszyć:
Alkoholem.
Serialem.
Spotkaniem z przyjaciółmi.
Kompulsywnym jedzeniem lub seksem.
To tylko niektóre z przykładów naszych mechanizmów obronnych, które chronią nas przed pytaniami egzystencjalnymi. Przed tą pustką, którą czujemy niekiedy w środku.
Sama uwielbiam w gorsze dni przykryć smutki z przyjaciółmi grubą warstwą śmiechu.
Ale to nie znaczy, że jakieś problemy znikają.
Trzeba spojrzeć im w oczy.
Kiedy po raz kolejny sięgamy po kieliszek wina, włączamy serial – dobrze jest się zastanowić: czy mam jakieś pytania na które potrzebuję znaleźć odpowiedzi. Bo inaczej zaraz nasze wnioski i spostrzeżenia zostaną zagłuszone.
Nie wpływa to dobrze na nasze zdrowie psychiczne.
Zawsze szukamy na zewnątrz.
Wpisujemy nasze problemy w wyszukiwarkę, a nie wyciszamy się, żeby zapytać siebie.
Odcinamy się od tego cichego głosu w środku.
“Chcemy być mądrzy, a gromadzimy tylko wiedzę”.
Bycie sam na sam ze sobą pomaga nam w wielu rzeczach z którymi mamy trudność.
Szczególnie pomaga nam w szukaniu rozwiązań naszych problemów.
W regulowaniu emocji.
Podejmowaniu lepszych decyzji.
Brakuje nam czasu ze sobą!